wikulinka.pl

"wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy"

Showing posts by: bozenka

Światowy Dzień Kota

Wczoraj, 17 lutego w Polsce obchodzony był Światowy Dzień Kota. W tym roku, po raz pierwszy, świętowaliśmy i my, ponieważ dwa tygodnie temu do naszej rodziny dołączył uroczy kociak Ivo. Ivo jest kotem syberyjskim, ma cztery miesiące i urodził się (tak jak trzy czwarte naszej rodziny) w październiku. 🙂 Uwielbia się bawić, bardzo lubi być

Read More…

Nad Balatonem

Wpis ten jest ostatnim wpisem z wycieczki dookoła Balatonu. Poniższe zdjęcia powstały gdzieś pomiędzy Fonyód a Balatonlelle. Może to wiek, a może panujący wówczas ponad 30 stopniowy upał, ale po raz pierwszy nie pamiętam, gdzie zrobiłam zdjęcia. 🙂

Keszthely

Kolejny dzień rozpoczęliśmy od przepłynięcia promem do Tihany. Stamtąd wyruszyliśmy na północno-zachodnią stronę Balatonu, do Keszthely. A po drodze zatrzymaliśmy się w Badacsony – w regionie znanym z produkcji wina. Oczywiście kupiliśmy kilka butelek. W Keszthely trochę czasu spędziliśmy na zabawie z wodą i na szybkim spacerze po molo, które niestety nie miało żadnych barierek

Read More…

Tihany

Kolejne miejsce to Tihany, położone na półwyspie o tej samej nazwie na północnym brzegu Balatonu. Tihany to urocza miejscowość z wieloma dróżkami, przy których stoją straganiki z miejscowym rękodziełem i węgierskimi wyrobami. I tak spacerując jedną z tych alejek dotarliśmy w miejsce, z którego rozpościerał się widok na Balaton. Drogę powrotną “przejechaliśmy” promem na południową

Read More…

Balatonfűzfő

Z Siófok pojechaliśmy na północno-wschodni brzeg Balatonu do Balatonfűzfő, przede wszystkim ze względu na plac zabaw Sétány, który się tam znajduje. Wiedziałam, że wykonany jest on z bali drewnianych, opon, łańcuchów, lin i bardzo chciałam zobaczyć go na żywo, bo Wiktoria i Lilia cieszą się na każde miejsce gdzie można się powspinać, pohuśtać i pobawić

Read More…

Siófok

Naszą wycieczkę na Węgry rozpoczęliśmy od Budapesztu, gdzie spędziliśmy kilka dni. Ale wpis(y) o tym mieście zostawiłam na sam koniec moich “opowieści” o Węgrzech. Ze stolicy Węgier pojechaliśmy do Siófok – największego miasta położonego nad południowym brzegiem węgierskiego jeziora Balaton. Pogoda na najbliższe dni zapowiadała się przepiękna, szkoda nam było i zresztą nie bardzo lubimy

Read More…

2017

Wpis jesienny musi jeszcze (niestety) poczekać, a tymczasem mam dla Was kilka zdjęć z naszego noworocznego spaceru.

Szara jesień

Pewnej soboty wybraliśmy się do pobliskiego parku. Wiktoria chciała pozbierać liście, ja chciałam zrobić zdjęcia w jesiennej aurze, tylko nie bardzo nam to wyszło… Bo miejsce, do którego dotarliśmy okazało się jakoś takie mało kolorowe i niezbyt obfite w te piękne jesienne liście. Zamiast nich “natknęliśmy się” na wiele schodów, co Lili bardzo się spodobało.

Read More…

Kilka miesięcy temu

Powoli nadrabiam zaległości, a uzbierało się tego dość sporo. Mam wiele zdjęć, których nie zdążyłam Wam pokazać, dziś kilka z nich. Wówczas trzy miesięczna Lili.

Pszczoły

“Yellow, black. Yellow, black. Yellow, black. Yellow, black. Ooh, black and yellow! Let’s shake it up a little.” To jeden z moich ulubionych tekstów. 🙂 Mimo trzydziestu paru lat i mimo, że “Film o pszczołach” widziałam już kilka razy, nadal z chęcią go oglądam. Obecnie sezon na pszczoły w pełni. Lubicie to charakterystyczne bzyczenie? Ja

Read More…

Older posts