Pewne miejsce
Miasto, a jakby wieś… Miejsce, gdzie czas się zatrzymuje. Gdzie zerwane prosto z krzaczka poziomki i porzeczki smakują najlepiej. Gdzie piłeczki ani nasze nogi i ręce nie mają chwili wytchnienia. Za każdym razem dla Wiktorii to nowa przygoda i nowe wyzwanie. Trawa, drzewka, huśtawka, nieduże pagórki, mrówki, mnóstwo innych drobiazgów – tak banalne i proste rzeczy sprawiają, że Wiktoria czuje się tam, jak w raju. Ale nie tylko to wywołuje uśmiech na Jej buźce. Cieszy się dlatego, że mieszka tam Ktoś, kto swoim spokojem i mądrością opowiada i trzymając za rączkę oprowadza po tym raju, co go tworzy i dba o niego. Wiktoria, gdy tylko usłyszy słowo Dziadek biegnie zakładać buty, bo taki raj mógłby dla Niej istnieć każdego dnia. Ale czy wówczas ten raj nadal byłby rajem? 🙂
Leave a Reply