Podczas zaledwie kilkudniowego pobytu w Czechach udało nam się odwiedzić trzy miasta.
Prachatice, Lipno nad Wełtawą i Český Krumlov.
Dziś krótko, bardzo krótko o Prachaticach (w następnych wpisach kolejne dwa miejsca), w których znaleźliśmy się niejako przez przypadek, bo to nie one były naszym głównym celem.
Celem był Český Krumlov, a że nie udało nam się tam zarezerwować hotelu, wybór padł na Prachatice właśnie – nieduże miasteczko leżące u podnóża góry Libin.
Miłośnikami zdobywania górskich szczytów nie jesteśmy, ale to miasteczko górskie miało niesamowitą zaletę – drogę, tak drogę, którą codziennie jeździliśmy w stronę Českiego Krumlova.
Droga jak droga ktoś by powiedział, być może… ale nie dla nas, my uwielbiamy spędzać w samochodzie każdą minutę, każdą godzinę, dla nas dodatkowe kilometry nie są stratą czasu ani pieniędzy.
Nie miałam pojęcia, że w Czechach są takie drogi. Około 40 kilometrów krętego, górzastego, bez dziur! asfaltu, gdzie jadąc (w miarę z maksymalnie dozwoloną prędkością :)) nie masz pojęcia co jest za wzniesieniem – skręt w prawo czy w lewo, pod jakim kątem i jak mocno w dół. 🙂 Wokół albo las, albo pola i łąki, czasem pojawia się jakieś maleńkie miasteczko. Być może tyle radości jazda by nam nie sprawiała, gdyby nie te 220 koni z 2,5 litrowego, turbodoładowanego silnika benzynowego. No i w miarę nowe, wzmocnione hamulce też były pomocne :).
Zobaczcie jak wyglądał jeden nasz taki przejazd. Tutaj trasa nie wygląda na bardzo krętą, jaką była w rzeczywistości 🙂
Jeśli chcecie zobaczyć w powiększeniu wystarczy kliknąć na zdjęcie.

« Pustynia BłędowskaLipno nad Wełtawą (Czechy) »

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.